15 lis 2011

a ku ku! / peek a boo!

Po 7 miesiącach przerwy (sic!) postanowiłam napisać, bo post pt "A może by zacząć..." zaczął mnie denerwować ;)
Jeśli chodzi o mnie to "Lektora" obejrzałam (niestety nie mogłam się powstrzymać). Film jest przejmujący.. Pewnie książka o wiele mocniej.. Niezwykła historia, fantastyczna gra aktorska i zdjęcia takie jak sobie wyobrażałam. Polecam wszystkim, którzy (jeszcze) nie obejrzeli.

Co do spraw organizacyjnych, postanowiłam trochę zmienić zasady tego bloga. Nie mogę zmusić nikogo do przeczytania jakichś ustalonych książek, ba! czasem nie jestem w stanie siebie zmusić;) czasem dzieje się to dlatego, że po prostu są poza moim zasięgiem, a czasem dlatego, że w domu np jestem poganiana do szybszego czytania tego co akurat jest u mnie na stosiku ;)) Dlatego postanowiłam, że będę tu wstawiać (i Was zachęcam do tego samego!) książki, które sama czytam obecnie a Wy, jeśli będziecie mieli ochotę, komentujcie i piszcie o przemyśleniach na temat swoich obecnych lektur :)
Co Wy na to?:)
pozdrawiam
Just

8 komentarzy:

  1. Lektor - podobał mi się bardzo. Książki niestety jeszcze nie przeczytałam i pewnie długo jeszcze nie przeczytam, bo inne stoją w kolejce. Czekam na Wasze tytuły w trakcie ;) Ja za chwilę wybieram się do biblioteki po kolejną piątkę, więc może coś od siebie dorzucę.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  2. ha no to jesteśmy w tej samej sytuacji, Ewo:)
    może wieczorem napiszę o teraz czytanej przeze mnie:)
    uściski
    J

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czytać, tylko czasu brakuje. Wybór ksążek jest bardzo subiketywny i coś, co polecają nie zawsze trafia w nasze gusty, ale pomysł dzielenia się własnymi doświadczeniami czytelniczymi jest super. Dajesz wolność wyboru. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. :) dziękuję Kasiu, pozdrowienia!
    J

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem szczęśliwa że są wśród nas Ci którzy potrafią zabrać się po tak długiej przerwie. Dziękuję J! Oczywiście w miarę możliwości postaram się coś nastukać.

    Pozdrawiam
    V

    OdpowiedzUsuń
  6. super!nastukaj:) byle nie mnie:D ;))
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  7. Film o niebo lepszy, elektryzujący. Książka zdradza na początku to, co w filmie trzymają w "tajemnicy", pewnie dlatego tak wciągał.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. o to bardzo cenne spostrzeżenie, rzadko się zdarza żeby adaptacja książki była lepsza niż ona sama :)
    uściski
    J

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.