20 gru 2010

Nowa stara książka czyli "Książę Mgły"

               Kolejna lektura naszej Małej Klasy za mną : ) kanon mamy bardzo różnorodny! Oj tak! Po Pani Tokarczuk przyszedł czas na Pana Zafona : )

Wcześniej przeczytałam już "Cień wiatru" i "Grę anioła". Obie bardzo mi się podobały, choć zbyt były do siebie podobne... zbyt podobny sens miały... nawet okładki i oprawę graficzną mają podobną... aż można się pomylić...

A tutaj co? "Książę Mgły". Iskrząca na zielono okładka (takie jest moje świeżo zakupione wydanie) jakże odróżniająca się od beżowych cieni i gier ; ) Nie byłam świadoma, że to jego pierwsza książka... tym bardziej mnie zaintrygowała kiedy tę wiedzę posiadłam... Jak zaczynał Carlos Ruiz zanim wyskrobał takie opasłe tomy?

Zaczęłam czytać i totalnie mnie wciągnęło : ) nawet się cieszyłam ze spóźnień pociągów!!! Choć raz PKP się spisało pod tym względem ;p Dreszcz przechodził mi po plecach kiedy Max odkrywał ogród posągów... byłam przerażona kiedy mała Irina (śliczne imię!) przeżywała piekło w zamkniętym pokoju kimś w szafie.... A potem historia starego latarnika... czytałam z zapartym tchem...

... a potem przyszedł czas naiwnej i nudnej walki we wraku Orfeusza ... i tego zakończenia... które wydało się jakieś dziwne... zbyt proste.

Duże wrażenie robił na mnie fakt iż bohaterami wydarzeń są dzieci. Dzięki temu wszystkie emocje były większe (bo przeżywane duszami dzieci). Nić porozumienia między bratem i siostrą... pierwsze uczucie dziewczynki podejrzane przez brata... jego zawstydzenie się...

Czytało mi się łatwo, szybko, z zaciekawieniem... ale widać, że to początki autora... jest to odczuwalne w fabule i języku jakim książka jest opisana...

Moim zdaniem warto przeczytać dla samego przeczytania  : ) wolałabym jednak mieć ją z biblioteki...
Znaku Jakości Małej Mi bym nie przydzieliła... ale oceniam "Księcia Mgły" na 4 w skali od 1 do 6 : )

A Wy? 1, 2, 3, 4, 5 lub 6? : )



Mgła... znaleziona w Sieci : )

18 komentarzy:

  1. Piękna mgła. Książkę przeczytam, jestem pożeraczem literatury :-). Pozdrawiam Świątecznie i wszystkiego dobrego życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... przeczytałaś czyli pożarłaś? :) smakowała Ci? Bo tego najważniejszego nie napisałaś...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę czuć świeżą rękę Zafona ale podobało mi się to. Dobrze,że zostało mu zamiłowanie do takich klimatów. Uwielbiam tę książkę. Nie tęsknię za nią jak za Cieniem Wiatru (który połknęłam parę lat temu jednym haustem) bo też myślę,że mądrzej ją czytałam. Pierwsze chwile w historii, które przykuły moją ciekawość i wywołały niepokój to zegar idący do tyłu i KOT. Wiedziałam, że coś będzie na rzeczy;)Myślałam też, że postać Rolanda odegra całkowicie inną rolę:)
    podobało mi się- w skali 1-6 daję 5 a biorąc pod uwagę,że książka skierowana jest do młodzieży i że została napisana przez autora jako pierwsza, mogłabym pokusić się o 6

    ps.dziękuję za ten post Mi :)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny! Ja tu się zabieram, żeby moje wrażenia odnośnie książki Olgi Tokarczuk spisać, a tu już kolejna książką "na świeczniku"... No cóż, wszystko w swoim czasie, na szczęście nie dostanę tu jedynki ;)(chociaż, kto wie, może na koniec roku będzie jakieś wystawianie ocen?? ;))... Nie myślałam,że to tak ciężko pisać jednocześnie na dwóch blogach.. ale mam nadzieję jakoś dać radę w najbliższym czasie. Zafon to moja lektura na święta, na szczęście już stoi na mojej półce :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haneczko jeśli chcesz napisać jeszcze o Tokarczuk to pisz, jeśli się będzie dało to włożymy ten post z wcześniejszą datą:) tak dla porządku;)
    uściski
    Just

    OdpowiedzUsuń
  6. Zafon jest na liście moich ulubionych autorów, a że mam manię czytania wszystkiego co dany autor napisał, więc z przyjemnością sięgnę po "Księcia mgły". Ciekawa jestem opinii na forum bloga.
    Pozdrawiam,
    E.

    OdpowiedzUsuń
  7. przepraszam, nie przeczytałam, brak czasu, te sprawy. Ale kolejną na pewno wymęczę od deski do deski;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. E. Wpadnij podzielić się wrażeniami:))
    Veneo, nie ma pośpiechu:) możesz sobie jeszcze czytać-zastanawiam się sama co by tu napisać o Zafonie jeszcze;)
    uściski
    Just

    OdpowiedzUsuń
  9. Lektura jeszcze przede mną. Poprzedni Zafon wycelował w 6 i trafił ("Cień wiatru" oczywiście)!

    Jak tylko przeczytam "Księcia" to oczywiście dam znać.


    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. hej Claudette:) Cień Wiatru był najlepiej przetłumaczony moim zdaniem:) uwielbiam tą historię, jest niezwykła..muszę do niej wrócić:))
    dawaj znać co myślisz o 'księciu mgły':)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dotblog, skusiłam się i ostatniego dnia minionego roku kupiłam za niemal ostatnie pieniądze Księcia... czytam w go jednym tchem mieszając w garnku i doprawiając obiad. Wciągający jak to Zafon!

    OdpowiedzUsuń
  12. hej Enchocolatte:)) i co warto było? jak wrażenia?:)

    OdpowiedzUsuń
  13. już przeczytałam - zajęło mi to niecałe dwa dni. świetna książka dla młodzieży... gdybym nie czytała najpierw Cienia wiatru i Gry anioła dałabym 5 punktów za wciągającą fabułę. intrygująca historia, choć zakończenie mnie rozczarowało - jak dla mnie za dużo magii, a raczej nierealnej fantazji. choć myślę, że warto przeczytać, żeby mieć swój pogląd na wczesną twórczość autora. ja mam taki nawyk, ze czytam wybranego autora od A do Z, czyli wszystko co napisał i wtedy dopiero mogę uznać czy mi się twórczość tego pisarza/tej pisarki podobała czy nie. u Zafona zostało mi jeszcze parę pozycji... pewnie teraz sięgnę po Marinę, z czystej ciekawości o czym tym razem?
    pozdrawiam,
    E.

    OdpowiedzUsuń
  14. Też lubię czytać wszystko autorów, którzy mi się spodobali. Tak było z Kazanem, z Atwood, Murakamim..:) No właśnie i to zakończenie..nie wszystkim ono się spodobało. Może warto by zrobić osobny post na to,żeby każdy napisał swoje zakończenie?:)) pomyślę o tym:))
    pozdrawiam
    Just

    OdpowiedzUsuń
  15. co do zakończenia to jeszcze nie mam pomysłu...
    a odnośnie czytania seriami... Murakamiego napoczęłam (ptak nakręcacz i na południe od czegoś tam) ale jeszcze się w nim nie rozsmakowałam. natomiast dość dokładnie przerobiłam Nabokova, mam przeczytane prawie wszystkie napisane przez niego książki. wciąż czytam Adę czyli Żar no i przymierzam się do Oryginału Laury (powstrzymuje mnie kosmiczna cena). jak dojdziecie do Lolity - odezwę się!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No noo..:)) Lolitę powinnyśmy omawiać około maja-czerwca jeśli dobrze pójdzie;)pozdrowienia!!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  17. Witajcie :) Ja również książkę Zafona mam już za sobą. I muszę stwierdzić, że nie jest to raczej typ literatury dla mnie. Może zacznę od tego, że ja zawsze czytając jakiś przekład obcojęzycznego autora mam wrażenie, jakbym czytała przez pergamin ;) Tzn wiem, że ktoś już to przepuścił przez własne myśli, poddał pewnej analizie (czyli jakoś zinterpretował) i oddał na tyle, na ile mu pozwoliła na to mniej lub bardziej wyrafinowana znajomość ojczystego języka... Tak więc zawsze zachowuję pewien dystans w stosunku do takich tekstów. W przypadku książki Zafona styl oceniam jako mało wyrazisty, ale za to całość czyta się bardzo lekko:) Wiem jednak, że jest to pierwsza książka Zafona i również uważam, że aby wyrobić sobie zdanie na temat pisarstwa danego autora, warto zajrzeć też do jego innych książek. Tak więc nie rozwijam już tego wątku, bo przeczytałam tylko "Księcia mgły". Jeśli chodzi o fabułę, to zaczęła mnie wciągać dopiero w połowie książki, a zakończenie, podobnie jak enchocolatte, również uważam za zbyt oderwane od rzeczywistości (jednak czytając, zastanawiałam się, jakby to wyglądało na filmie :). I mimo całej sympatii, jaką poczułam do bohaterów książki, nie sięgnę już raczej po nią. No ale tak w gruncie rzeczy to chyba się czepiam, bo książka przeznaczona jest dla młodzieży przecież? ;)U mnie już nie ta podatność na hipnozę wymyślnymi obrazami.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. hej Haniu, dzięki za komentarz:) no właśnie po pierwsze dla młodzieży, po drugie to jego pierwsza książka a po trzecie tłumaczenie..;) ehh..przydałoby się wszytko czytać w oryginale;)polecam coś innego Zafona, np "Marina"-nie jest bardzo obszerna a styl Zafona będzie wyczuwalny. Moją ulubioną książką tego autora jest jednak Cień Wiatru (genialnie przetłumaczony)

    pozdrowienia!
    Just

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.